poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Lubań

 Wczoraj wróciłam z biwaku.

  Deszcz pierwszego dnia lał jak z cebra, potem przestawał, kropiło i znów lało. W skrócie: niezbyt dobra pogoda na biwak, ktoś mógłby rzec. Ale nie nasza siódemka. Bo w końcu co z tego, że utoniemy w błocie i będziemy zjeżdżać na tyłkach ze szlaku? Ważne, że będziemy mieć możliwość ponownego zjednoczenia się z naturą i zrozumienia tego, jak mali jesteśmy w porównaniu do niezmierzonych gór... 
  Busem do Tylmanowej, stopem do Ochotnicy. Potem szlakiem aż... Dotarliśmy po dłuższym czasie pływania w błocie do chatki na Lubaniu. 

  Każda znana mi chatka zamykana jest na klucz. Ma zamek albo kłódkę. Ale ta na Lubaniu pod każdym względem musi być wyjątkowa. Otwiera się ją... wypychając drewnianą zasuwę śmiesznie krzywym drutem. Który przed naszym przyjściem bynajmniej był prosty. :d W sumie... mocowaliśmy się z tym z godzinę - bez postępów... 
  Aż w końcu Kasia wygrała życie - swoje i nasze :3
Było w sumie bardzo słodko. Lubię to, można rzec. Tylko nocne chodzenie do Kiosku i schizowanie przed postaciami błądzącymi w ciemności trochę mroziło krew w żyłach... i najmniej wesoły Blues o 4 nad ranem jakiego słyszałam......


Mała galeria Lubaniowych zdjęć...

  Zapałki na wyższym lvlu. Posklejane w siedem, osiem... a taki ogień.. :3

 CeJotna Wóda Mineralna CEJOCIANKA
 Skład:
2/9 Larkwei
3/10 K.M.A.K.A.P.K-i
1/5 Z.O.B-y
1/6 ZZCN
0% CW
(różne dziwne związki chemiczne)
W(Al)2SiĘ32ZłO2TE
Może zawierać sladowe ilości orzechów
arachidowych, sera, sezamu, glutanu i laktozy 

 swieczka... co mogę więcej powiedzieć...
 ja artystka
Kasia, Magda i CJ tak bardzo...
 Ten jeden raz aparat złapał i mnie. Tworzącą..
 I teraz wszyscy robimy minę Tomka pt."No Shit Sherlock"
 Wracamy! 
 Rozjechany ziemniak!
 Ostatnia wspólna selfie...


  I dziewczyny łapiące stopa, a potem do Sącza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz