środa, 23 kwietnia 2014

Sromotny koniec "...Korespondenta"

!NIEAKTUALNE!

  Póki ktośś jeszcze ma nad nami władze, póki nie jesteśmy jeszcze zależni od siebie samych... Rodziców ma się jednych i trzeba się ich słuchać. 
  Jakim cudem? Nie wiem. Moi rodzice dowiedzieli się wszystkiego o naszej małej akcji. Oczywiście - rodzice jak to rodzice - rozważni i zapobiegliwi. I jeszcze jedno... widzą świat w szarych barwach. Stwierdzili, że "...Korespondent" to świetny sposób na zdobycie danych osobowych i należy go uciąć przy źródle.
  
  Wszystkich, którzy z nadzieją spoglądali do skrzynek - PRZEPRASZAM. Listów nie będzie, "...Korespondent" upadł. I piszę to z ciężkim sercem, bo naprawdę liczyłam na wiele, a tu taka niespodzianka. Niespodzianka jakich nie lubię.


Czuwaj i przepraszam, raz jeszcze.

1 komentarz: